Piotr Sokołowski Piotr Sokołowski
5531
BLOG

Homoseksualizm anomalią!?

Piotr Sokołowski Piotr Sokołowski Rozmaitości Obserwuj notkę 253

           Po liście naukowców krytykujących z oczywistych powodów postawę i sposób prezentacji poglądów (uwłaczający godności osądzanych ludzi) Krystyny Pawłowicz część środowiska postanowiła wyruszyć z odsieczą prezentując prywatne zdanie jako naukowo uzasadnione twierdzenia. Otóż z tego co wiem to nauki o ludziach jako ludziach (takie jak psychologia, psychiatria czy seksuologia bo socjologia nie rozstrzyga co jest obiektywnie normalne bada tylko co za normalne uznają sami ludzie) a nie o człowieku jako bezmyślnym zwierzęciu rozpłodowym (takie jak socjobiologia, który to przedmiot notabene został wykreślony planu zajęć na socjologii przynajmniej na UWr a osobnego kierunku nie posiada)  już dawno stwierdziły, że homoseksualizm nie jest niczym zdrożnym i że to normalna, naturalna rzecz. Z tego co wiem to w cywilizowanych krajach, każdy naukowiec, który starałby się podważyć te twierdzenia zostałby prawdopodobnie usunięty z uniwersytetu lub co najmniej skazany na ostracyzm i wyśmiany i to nie ze względu na to (jak chciałaby nasza prawica), że miał odwagę głosić swoje poglądy ale dlatego, że po prostu głosi nienaukowe brednie. Czy nasza prawica w podobny sposób broniłaby kogoś kto uważa, że Ziemia jest płaska? Czy uznałaby go za niepokornego męczennika? No raczej nie, chyba, że w przeszłości.

           Abstrahując od tego, że katolicy (bo takiej wiary zapewne byli sygnatariusze listu ze stowarzyszenia im. Lecha Kaczyńskiego) powołują się na teorię ewolucji (co tylko udowadnia ich hipokryzję) chciałbym nadmienić, że socjobiologię czy ewolucjonizm ciężko w sferze badającej zachowania człowieka w ogóle uznać za naukę (ma bardzo ograniczoną wartość poznawczą głównie ze względu na niesłychane upraszczanie wszystkiego). Socjobiologia jest kierunkiem młodym i mającym naprawdę bardzo liczne grono przeciwników wśród przedstawicieli nauk humanistycznych ponieważ sprowadza człowieka do amoralnego zwierzęcia myślącego tylko o tym jak przekazać dalej swoje geny, który nie cofnie się przed niczym aby to uczynić. Można by na jej temat napisać książkę ale teraz nie będę się zajmował samą „nauką” lecz tą jej częścią, na którą powoływali się obrońcy Pawłowicz, którzy notabene w ogóle nie odnieśli się do zarzutów siania przez nią nienawiści, pogardy dla części ludzi czy w ogóle wypowiadania się poniżej jakiegokolwiek poziomu (niezgodnego z etosem uczonego). Otóż napisali oni, że „z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że z punktu widzenia ewolucji homoseksualizm jest anomalią”. A kto powiedział, że ów „punkt widzenia ewolucji” ma być najważniejszy i wiążący dla naszych polityków? Brzmi to jak eugenika. Moim zdaniem najważniejszy jest punkt widzenia człowieka i jego szczęścia a gej czy lesbijka mogą dla rozwoju ludzkości z powodzeniem zrobić coś więcej niż rozprzestrzenić swoje geny a nawet jeśli nie, to nie mają takiego obowiązku. Czy sygnatariusze listu ten sam zarzut wystosowaliby w stosunku do księży czy zakonnic (tych bezdzietnych)? No raczej nie. Chociaż z punktu widzenia naturalnych potrzeb człowieka dobrowolny celibat – to jest dopiero anomalia. Czyli owi „naukowcy” postawili z góry założoną, znaną nam już aż za dobrze z historii a nie mającą żadnego naukowego uzasadnienia tezę, że najważniejszym dla człowieka jest przekazać dalej swoje geny. Ja zapytam kto tak powiedział? I jakim prawem decyduje okrywając to w pseudonaukowe szaty co jest w moim życiu najważniejsze? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi ale chciałem tylko nadmienić, że często nauka, szczególnie socjobiologia staje się nową tłumaczącą wszystko w jasny i prosty sposób religią. Jej popularność w popkulturze jest spowodowana tym, że każde społeczne zachowanie człowieka, każde zjawisko psychologiczne czy socjologiczne tłumaczy jedną rzeczą (jedną wielką przyczyną) „przekazywaniem genów” wobec czego jest zrozumiała dla każdego. Jeden z moich profesorów słusznie zauważył, że jak coś jest „ogólną teorią wszystkiego” to zwykle jest nic nie warte a z kolei pani doktor uznała, że socjobiologia nie jest nauką bo z punktu widzenia naszej kultury jest całkowicie amoralna, zakłada, że rzeczy złe (takie jak zdrada) są całkowicie normalne.

Czyli jeśliby owi naukowcy, którzy nam dzisiaj tłumaczą, że homoseksualizm jest anomalią zaczęli wymieniać co „z punktu widzenia ewolucji” (czyli naukowców ewolucjonistów) jest całkowicie normalne (np. zdrady, morderstwa dzieci z poprzedniego małżeństwa, gwałty) to by nam włosy zdębiały.

Kolejnym argumentem mającym udowodnić, że homoseksualizm to anomalia jest rzekomy fakt, że jeśli wszyscy byliby homoseksualni to gatunek by wymarł. Już samo nazywanie nas gatunkiem świadczy o głębokim humanizmie owych naukowców. Pomijając możliwość zapłodnienia in vitro nie trzeba do takiego stwierdzenia tytułu profesorskiego jednak chciałbym nadmienić, że nigdy nie będzie tak, że wszyscy są homoseksualistami a do tego współczesna seksuologia mówi, że w żaden sposób nie da się liczby gejów czy lesbijek modyfikować (można jedynie tłumić ich naturalne skłonności). Więc co nasi naukowcy sobie wyobrażają? Przymusowy seks z przedstawicielem płci przeciwnej? I to wszystko dla ratowania naszego gatunku. Chciałem jeszcze nadmienić, że najbardziej znanym przedstawicielem tego nurtu myślowego był niejaki Adolf Hitler, który też wiele mówił o doskonaleniu ludzkości.

 

P.S.

 

Psychologowie, psychiatrzy i inni specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym, zgadzają się co do faktu, że homoseksualność nie jest chorobą, zaburzeniem psychicznym czy problemem emocjonalnym. Ponad 35 lat obiektywnych, dobrze zaprojektowanych badań naukowych wykazało, że homoseksualność, sama w sobie, nie wiąże się z zaburzeniami psychicznymi lub emocjonalnymi czy społecznymi problemami. Homoseksualność niegdyś była uważana za chorobę, ponieważ specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym i społeczeństwo dysponowali nierzetelnymi, opartymi na uprzedzeniach, informacjami.

W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uwzględniając nowe, lepiej zaprojektowane badania, usunęło homoseksualność z listy zaburzeń psychicznych i emocjonalnych. Dwa lata później, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne podjęło uchwałę popierającą to usunięcie.

Od ponad 25 lat oba stowarzyszenia apelują do wszystkich specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego o pomoc w usunięciu piętna choroby psychicznej, którą niektórzy ludzie nadal łączą z orientacją homoseksualną.

— Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne[1]

 

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości